Test Amerykańskich słuchawek produkowanych na Brooklynie Grado sr80e, Czy warte są 550zł? Zapraszam do czytania!

Zacznijmy od opakowania. Proste kartonowe raczej słabo odporne na mocniejsze uderzenia podczas transportu pudełko. W środku podziękowania za zakup oraz krótka notka o historii marki. Wraz ze słuchawkami otrzymujemy również przejściówkę z małego jack’a (3,5mm) na dużego jacka (6,3mm).

Grado sr80eJakość wykonania jest przeciętna. Obudowa słuchawek jest zrobiona z plastiku a pałąk z tworzywa sztucznego. Szkielet konstrukcji jest za to zrobiony z metalu. Podzespoły wyglądają na solidnie przymocowane. Ogółem całość sprawia wrażenie, że producent skupił się głównie na wnętrzu niż na obudowie lecz czy jest to prawdą? Czytajcie dalej!

Wygląd jest podobny do innych modeli grado co według wielu osób jest dużą zaletą. Chociaż sr80e są wykonane z plastiku to nie wyglądają źle. Duże wrażenie robi prześwitująca obudowa głośniczków. Nietypowe dla tej klasy słuchawek jest zastosowanie pianki zamiast na przykład skóry jako nakładek stykających się z uszami słuchacza.

Grado sr80e

Plastikowa osłonka rozdzielająca kabel

Kabel jest przyzwoity. Niestety nie jest odczepiany co jak dla niektórych jest dużą wadą. Jakościowo wygląda bardzo dobrze. Solidne miękkie tworzywo wydaje się być trwałym rozwiązaniem. Dodatkowo na rozdzieleniu kanałów (lewego i prawego) zastosowano plastikową grubą osłonkę chroniącą tą cześć przed uszkodzeniami. Wtyk jest normalny (dość często spotykany w wielu modelach grado czy konkurencyjnych słuchawkach), chociaż wygląda jakby był lekko wzmocniony.

Grado sr80e

Kabel grado wraz z nałożonym grubym złączem jack

Komfort jest bardzo wysoki. Sr80e nie przylegają mocno do głowy a piankowa otulina jest zaskakująco wygodna i sprawia wrażenie jakby nie przenosiła żadnego ciężaru na uszy. Rozmiar słuchawek jest regulowany. Pałąk jest również mało wyczuwalny zapewne przez niską wagę całej konstrukcji.

W tym modelu firma grado postanowiła zastosować konstrukcję otwartą. Oznacza to, że te słuchawki będą przenosiły dużą ilość dźwięku do otoczenia. Zazwyczaj pozwala to udoskonalić pewne aspekty dźwięku i poprawić przez to brzmienie względem zamkniętych modeli. Wybór zależy głównie od przeznaczenia użytkowania oraz indywidualnych preferencji słuchacza.

Zatem przejdźmy do tego jak GRADO sr80e brzmią wraz z naszym sprzętem.

Sprzęt, używany do testów słuchawek:

– Wzmacniacz słuchawkowy Q-audio

– Audiolab Q-Dac

– NuForce uDAC-3

– Źródłem był komputer z zainstalowanym programem daphile albo foobar

– Alternatywnie lg g5 oraz samsung galaxy s7

Wstęp: Grado testowane były przez dwie osoby. Do testów użyte zostały wbudowane wzmacniacze wyżej wymienionych DAC’ów oraz specjalny wzmacniacz słuchawkowy firmy Q-audio. Muzyka była puszczana w jakości flac/wave oraz DSD.

Charakterystyka brzmienia: Sr80e grają bardzo dokładnie. Są również bardzo energiczne. Nie eksponują żadnej z częstotliwości i można powiedzieć, że ich dźwięk jest naturalny i czysty. Co denerwujące ciężko słucha się ich dłużej ponieważ ich mocno usytuowana góra potrafi czasem zmęczyć.

Scena: Największa zaleta słuchawek. Imponująca scena z niezłymi zakresami. Idealnie rozjaśnia się przy słuchaniu Erica Claptona i jego jednej z najbardziej znanych płyt czyli „Unplugged”. Ilość detali jest bardzo dobra w porównaniu z zamkniętymi Bayerdyanamicami DT150 słychać dużą różnicę ale nie ma co się dziwić dwie różnie konstrukcje chociaż w miarę podobnych przedziałach cenowych. Na płycie Rogera Watersa „Amused to Death”, dokładnie słychać wszystkie szczegóły, które autor sprytnie zamieścił na płycie. Chociaż dźwięk wydaję się być bardzo blisko ucha wrażenie przestrzenności jest całkiem nieźle zachowane.

Wysokie tony: Góra jest efektowna. Robi wrażenie nawet przy cichszych odsłuchach. Mocno akcentowane szczegóły sprawiają, że w utworach słyszalne są detale których niekiedy brakuję konkurencji. W utworze Georga Michaela „Jesus to a child”, nawet przy wyższych głośnościach zachowuję czystość w brzmieniu. Niestety ma to swoje wady przy dłuższych odsłuchach trudno jest wytrzymać z tak agresywnie zestrojoną górą dlatego może dla niektórych być to męczące doświadczenie. Na ogół jednak robi to wrażenie w porównaniu z bardzo studyjnie nastawionymi DT150, grado dotrzymują im poziomu dostarczając również większą szczegółowość.

Średnie tony: Wokale brzmią bardzo wyraźnie oraz zachowują się naturalnie. Szczególnie w utworach Muddy Watersa jakość średnicy jest ponad przeciętna i biję na głowę tą w DT150. Przy cichszych odsłuchach słuchawki nadal zachowują swoją detaliczność. W wielu odsłuchiwanych utworach sr80e nie dają się zagiąć prezentując oczekiwaną dynamiczność i czystość. Nasycenie wokalu jest słyszalne na płycie Erica Clapptona „Unplugged”. Naturalność jaką obejmuję pasmo w recenzowanych grado przejawia się na najnowszej płycie Rogera Watersa „Is this the life we really want?” nie można dosłuchać się tam jakiejkolwiek sztuczności.

Niskie tony: Poprawne w wyjątkowym wydaniu. Dają o sobie znać tylko w typowo basowych utworach. W utworze Muse „Dig Down” czy „Utopia Overtune” z płyty Utopia OTS, dół jest naturalnie odwzorowany i czuć w nim dynamiczny charakter brzmienia słuchawek. Na płycie „Out of time” zespołu R.E.M. bas nie jest przesadnie eksponowany. Sr80e nie nadają się dla fanów podbitych niskich tonów lecz gdy potrzeba potrafią pokazać, że nie są ich całkowicie pozbawione.

Podsumowanie:

Grado sr80e to słuchawki z pazurem. Niesamowita góra i ilość detali w utworach jest bardzo dobra. Średnica jest czysta i poprawnie odwzorowana we wszystkich zakresach. Moim zdaniem basu mogłoby być troszeczkę więcej. W wielu utworach „filmowych” czasami można odnieść wrażenie niedosytu lecz słychać, że te słuchawki nie są do tego przeznaczone jeżeli lubimy osiągać dużą rozrywkowość. Na pochwałę zasługuję otwarta konstrukcja, która sprawiła, że scena jest szeroka i detaliczna. Niestety dobór  materiałów do wykonania obudowy sr80e, mógłby być lepszy. Ma to swoje usprawiedliwienie jak na ten przedział cenowy. Jest to bardzo dobra propozycja słuchawek do 500-600zł. Komfort noszenia grado jest wysoki i nie ma z nim problemu nawet przy większej głowie. Warto przesłuchać sr80e przed zakupem bo można zakochać się w ich dźwięku ;).

Sprzęt do testów dostarczyła firma KEZARD. Wejdź na ich stronę i zobacz aktualną ofertę! Jeżeli powołasz się na ten artykuł dostaniesz specjalny rabat na recenzowane słuchawki!

 

Kategorie: Słuchawki

0 komentarzy

Dodaj komentarz

Avatar placeholder

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.