Test słuchawek Xiaomi Mi Capsule Earphones

Chcąc zabłysnąć na rynku słuchawek dousznych firma Xiaomi wypuściła model Xiaomi Mi Capsule. Wyróżnia się specyficzną konstrukcją. Ma silikonowe nakładki które na stale są zamocowane w korpusie i nie można ich wymienić. Co dziwne są też inne pod względem brzmienia ale wszystko po kolei.

UWAGA: Słuchawki grają o wiele lepiej gdy dociśnie się je do uszu! Testowało je już kilka osób i wszystkie miały ten sam problem. Mi Capsule mają o wiele więcej basu gdy będzie się je dociskało do ucha podczas słuchania. My testujemy tak jak normalnie będzie się je używać dlatego ostrzegamy, iż nie wszyscy mogą mieć podobne wrażenia z odsłuchu co my. Zapraszamy do komentowania czy wy też nie macie takiego problemu!

Opakowanie: Ładne i eleganckie białe pudełko. Namalowano na nim zarys słuchawek by zapewne podkreślić ich wyjątkowość. W zestawie otrzymujemy tylko słuchawki oraz instrukcję ich noszenia tak więc nie ma za dużo do omawiania.

Komfort użytkowania: Mimo odmiennej konstrukcji słuchawki nosi się całkiem wygodnie. Nie ma uczucia dyskomfortu czy bólu po dłuższym czasie użytkowania.

Wygląd i konstrukcja: Odmienna konstrukcja oraz ciekawy wygląd spowodowały, że słuchawki sprzedały się całkiem nieźle. Po za tym ich jakość wykonania stoi na naprawdę wysokim poziomie. Wszystko jest dobrze spasowane i sprawia wrażenie premium.

Brzmienie:

Sprzęt, używany do testów słuchawek:

– Pro-Ject Head Box Se II

– Audiolab Q-Dac

– Źródłem był komputer z zainstalowanym programem daphile

– Alternatywnie lg g5 oraz samsung galaxy s7

Bas: Gra słabo, nie powala ilością i czasami go brakuję. Najgorsze jest to, że jest bardzo przyćmiony i często się gubi co najpewniej spowodowane jest nietypową konstrukcją. W porównaniu do KZ ED2 czy Xiaomi Mi Piston 4 te słuchawki po prostu nie grają tak dobrze chyba, że ktoś lubi taką charakterystykę brzmienia. Na utworach Erica Claptona słychać, że bas nie może się odnaleźć i powoduję, że zaczyna go brakować. Na najnowszych utworach Rogera Watersa również nie ma szału bo bas gra beznadziejnie.

Scena: Jest nie najgorsza mimo słabego basu jest całkiem dynamiczna chociaż nie dorównuję tej w KZ ED2 a nawet jest gorsza od  KZ ED3. Dźwięki są słabo ze sobą zgrane i mam wrażenie, że dźwięk po prostu jest przez to płaski. Na utworach Muddy Watersa jest to dosyć zauważalne słuchawki nie są pod względem dynamiczności sceny złe lecz czasami wydaję się, że po prostu nie jest to ten poziom jaki powinny reprezentować słuchawki tej marki, szczególnie względem udanego modelu Mi4.

Wysokie tony: Jest co dziwne nieźle. Ostre tony są delikatnie siarczyste a wtedy kiedy trzeba delikatnie wycofane. Nie są perfekcyjne lecz podobne do tych w ED3 tylko bardziej nieprzewidywalne. Na płycie Unplugged Erica Claptona słychać, że wtedy gdy potrzeba góra potrafi wybrzmieć i nie jest tak zła jak chociażby gubiący się bas.

Średnica: Jest dość płaska, wiem, że to dosyć pochopne określenie lecz jej brzmienie wskazuję, że nie miała być tutaj priorytetem. Tak właściwie najgorsza jest jej dynamiczność chociaż porównując ją z takimi applowskimi earpodsami jest od nich o wiele lepsza. W utworach Muddy Watersa i Georga Michaela dobrze słyszalne jest te zjawisko. Średnica nie potrafi tam dobrze wybrzmieć.

Podsumowanie: Słuchawki przeznaczone są dla odważnych odbiorców, którzy szukają oryginalnego wyglądu i nie obchodzą ich zbytnio aspekty audiofilskie. Model Mi Capsule jest poniekąd udany i ma sowich zwolenników. Wysoka trwałość produktu i przyzwoita cena zachęca ludzi do kupna. My odradzilibyśmy taki zakup audiofilom.

 

 

Kategorie: Słuchawki

0 komentarzy

Dodaj komentarz

Avatar placeholder

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.